piątek, 30 kwietnia 2010

Wracając z Tybetu...

Podczas szóstego spotkania w ramach cyklu „Za horyzontem” mieliśmy okazję wysłuchać opowieści z wyprawy do Tybetu, którą przedstawił Tadeusz Janas.



We wrześniu 2009 r. podróżnik wraz z czwórką znajomych odbył miesięczną wyprawę do Chin. Ich upragnionym celem były góry Tybetu.
Jak się okazuje, Tybet jest to świat zastygły, a życie toczy się jeszcze prawie bez współczesnej cywilizacji. Podróżnicy wędrowali wśród klasztorów, mnichów i czortenów. A w górach panowała niespotykana w naszej części świata pustka, spokój i cisza, cisza, cisza...
Istny raj dla wędrowców!


















Modlitewniki zawieszone na przełęczach – bo w modlitwie musi być ruch, a tu przecież zawsze wieje wiatr… fot. T. Janas














Pałac Potala w Lhassie - magiczne miejsce dla podróżnika... fot. T. Janas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz